"Powidoki" to film opowiadający o ostatnich latach życia polskiego malarza Władysława Strzemińskiego, który zmaga się z przeciwnościami losu i z socjalistycznym systemem władzy.

"Powidoki" są też ostatnim filmem Andrzeja Wajdy, czyli kogoś, kto w dużym stopniu uformował kształt obecnego polskiego kina. Należy się jednak zastanowić, czy sam fakt obecności tego wybitnego reżysera na liście twórców gwarantuje wybitny film... Może kiedyś gwarantowała, ale teraz film "Powidoki" można uznać co najwyżej za średnią produkcję.

"Powidoki" zaczynają się od przedstawienia Strzemińskiego jako cichego rewolucjonisty. Malarz nie zgadza się z zasadami wyznawanymi przez ówczesną polską władzę, ale sprzeciwia się jej, kiedy bezpośrednio wchodzi mu w drogę. W rolę Strzemińskiego wcielił się Bogusław Linda i ta rola to najjaśniejszy element tego filmu. Niestety, poza występem Lindy żaden inny aktor nie pokazał się w szczególny sposób. Najgorzej na tym polu wypadła Bronisława Zamachowska, grająca córkę Strzemińskiego. Ją można jednak usprawiedliwić, gdyż jest jeszcze młodą i zdobywającą doświadczenie aktorką. Mankamenty jej aktorstwa można było ukryć w dobrym scenariuszu, czego niestety film nie osiągnął. W zasadzie scenariusz jest najgorszym elementem tego filmu. Film właściwie opowiada o tym, że Strzemiński próbuje kupić farby i nie może tego zrobić, bo władza mu nie pozwala na to. Taki schemat jest powtarzany kilkakrotnie. Celem tego zabiegu jest niewątpliwie pokazanie wad i okrucieństwo ówczesnego ustroju, co na dłuższą metę czyni film po prostu nudnym. Dialogi można uznać za nienaturalne. Wątek relacji pomiędzy Strzemińskim a jego studentami jest właściwie nie ruszony i kompletnie nie wykorzystany. A szkoda… Na plus filmu można zaliczyć efektowną scenografię, a także oddanie zachowania ludzi i klimatu życia w PRLu. Jest to jednak za mało, by uratować tą produkcję.

"Powidoki" są końcem drogi legendy polskiego kina, drogi wielkich i inspirujących filmów. To właśnie takie filmy powinno się zapamiętać. Pamiętajmy Człowieka z marmuru, Kanał, Popiół i diament, a o Powidokach po prostu zapomnijmy.

Ocena: 3


Jakub Szarłat 1a LO
Kółko Dziennikarskie